Rozmowa z Mikołajem Zastawnikiem po konsultacji kadry Polski

W tym tygodniu reprezentacja Polski w futsalu przebywała w Jelczu-Laskowicach na konsultacji szkoleniowej. O wrażenia z pobytu na kadrze spytaliśmy w krótkiej rozmowie Mikołaja Zastawnika.

- Jak przebiegało zgrupowanie?

Mikołaj: - Przebiegało zgodnie z planem. Mieliśmy osiem jednostek treningowych w tym sparing z miejscowym Orłem. Na treningach skupialiśmy się głównie na taktyce – stałe fragmenty, gra w obronie i przewaga, która będzie z pewnością wykorzystywana to najważniejsze aspekty, nad którymi pracowaliśmy.

- W sparingu wgraliście 11-2, a ty strzeliłeś dwa gole.

Mikołaj: - Nie zagrałem super meczu, ale też nie uważam abym zaprezentował się bardzo słabo. Udało mi się strzelić dwie bramki, ale to zasługa całej czwórki. Graliśmy z pierwszoligową drużyną więc te bramki nie mają dla mnie większego znaczenia. To czy moja liczba meczów z Orzełkiem na piersi się zwiększy zależy tylko od trenerów. Ja robię wszystko co w mojej mocy aby dobrze się zaprezentować. Powołania na towarzyskie mecze w Anglii zostaną rozesłane po weekendzie.

- Zadomowiłeś się już chyba jednak w kadrze seniorskiej.

Mikołaj: - Ciężko to tak określić. Mój wiek pozwala jeszcze na grę w reprezentacji U-19 i U-21. To, że na ten moment przebiłem się do pierwszej reprezentacji sprawia mi wielką radość, ale czy zostanę tam na dłużej…zobaczymy.

- Wasze zgrupowanie odbyło się w Jelczu-Lasowicach, a więc nowym i niezbyt dużym ośrodku futsalu. Czy nie żałujesz, że z powodu infrastruktury takie zgrupowania czy mecze kadry nie mogą zostać zorganizowane np. w Chrzanowie?

Mikołaj: - Oczywiście chciałbym aby była taka możliwość bo to ogromna promocja futsalu, który w Chrzanowie od lat stoi na wysokim poziomie. Działacze zawsze promowali ta dyscyplinę w mieście i jestem pewny, że mecz sparingowy na chrzanowskiej hali zgromadziłby ogromną liczbę kibiców, których w innych miastach niestety czasem nie ma zbyt wielu.